Jak nauczyć psa sikać na matę? Szczeniaka uczymy sikania na matę od pierwszych chwil pobytu w naszym domu. Wiąże się to – niestety – z niedosypianiem przez pewien czas, gdyż mały szczeniak nie wytrzymuje całej nocy bez załatwienia potrzeby. Schemat postępowania jest taki: kręcącego się niespokojnie pieska zanosimy na matę. john dogblogWychowanieJak nauczyć psa komendy „daj głos” Nadmierne hałasowanie psa może stanowić problem dla otoczenia. Istnieje jednak sposób, aby nauczyć pupila szczekania tylko na komendę. Jak to zrobić? Piotr pokaże Wam na przykładzie Kokosa. Pamiętaj jednak, że jeśli Twój pies jest frustratem lub wymuszaczem, nie powinieneś uczyć go tej komendy! Do treningu komendy „daj głos” będą Ci potrzebne: ulubione przysmaki Twojego pupila John Dog poleca: ZAINTERESUJ PSA PRZYSMAKIEM I WYDAJ KOMENDĘ TUŻ PRZED SZCZEKNIĘCIEM Znajdź przysmak, który Twój pies uwielbia. Trzymając go w dłoni, zainteresuj nim psa. Następnie staraj się wydać komendę: „daj głos” tuż przed szczeknięciem pupila. Jeśli pies szczeknie – nagrodź go i pochwal. Ćwiczenie powtórz kilka razy. ĆWICZ, NAJPIERW WYDAJĄC KOMENDĘ, A PÓŹNIEJ PRZYSMAK W tym ćwiczeniu udawaj, że trzymasz w dłoni przysmak. Wydaj komendę słowną, pokaż ten sam gest, co w pierwszym ćwiczeniu, a jeśli pies szczeknie, pochwal go i nagrodź. Ćwiczenie powtórz kilka razy. Zobacz podobne Wychowanie Po co uczyć psa „dawać głos”? #komendy#nauka#problemy „Daj głos” – właśnie to polecenie często jest jedną z pierwszych sztuczek, których uczymy psa. Pytanie: w jakim celu? Wychowanie Piotr Wojtków Kiedy sztuczka „daj głos” może zaszkodzić? #nauka#sztuczki#zabawa Dlaczego nie każdy piesek powinien być uczony szczekania na zawołanie? Powiedz słowo : „Podaj łapę”. Podnieś łapę psa i połóż na swojej dłoni. Nagrodź swojego ulubieńca przysmakiem. Staraj się te czynności powtarzać. Naszą ciężką pracą pies nauczy się podawać łapę 😉. Metoda Trzecia: Mamy również trzeci dobry, sprawdzony, trochę różniący się od ww. sposóbów. Każ psu usiąść.
Większość osób lubi popisywać się przed znajomymi, jakie sztuczki potrafi ich pies. Tak to jest prawda. Jednak są te ważne do życia codziennego i są te, które mogą przyczynić się do śmiechu w gronie najbliższych. Dziś zobaczymy, jak nauczyć też i Twojego psa bardzo ciekawej komendy, jaką jest „daj głos”. Opiszemy Wam krok po kroku jak nauczyć ją swojego pupila. Ile trwa nauka komendy „daj głos”? Nie wiadomo tak naprawdę. Jeden pies nauczy się ją w chwile, inny w kilka dni a jeszcze inny nauczy się ją w tydzień. Jednak ta sztuczka nie wymaga wielu poświęceń, dlatego też jest bardzo często uczona. Etap 1. nauczenia komendy „daj głos” Punkt 1. Wybierz swoją komendę. (Może być to „daj głos” „głos” „szczek” coś prostego i głośnego. Punkt 2. Pokaż psu ciastko, nie dawaj, mu a pies sam wreszcie na Ciebie szczeknie, gdy będziesz go ignorować i pokazywać mu ciastko. Punkt 3. Gdy pies szczeknie, od razu daj, mu komendę głosową. Punkt 4. Daj mu ciastko i pochwal go. Etap drugi uczenia psa komendy „daj głos” Punkt 1. Gdy pies zrozumie, że gdy pokazujesz mu ciastko i wydajesz komendę „daj głos” ma, szczeknąć musisz, mu dawać ciasteczka. Punkt 2. Wydaj komendę, ale nie pokazuj już mu ciastka. Punkt 3. Gdy pies szczeknie, od razu daj, mu ciasteczko i pochwal. Podsumowanie nauczania psa komendy „daj głos” Jak sam widzisz, komenda ta jest, bardzo prosta i szybka do nauczenia przez pupila. Wystarczy tylko i lekko wyprowadzić psa z równowagi, aby szczeknął, by dostać ciasteczko i wmówić mu komendę. Jest to jeden z tych najprostszych, ale i najbardziej skutecznych sposobów nauki psa komendy „daj glos”. źródło: – wszystko o naszych ulubionych zwierzętach Continue Reading
Najpierw zacznij od delikatnego pukania w mebel z daleka od drzwi wejściowych. Możesz do tego wykorzystać również nagranie, by dokładniej kontrolować poziom jego głośności. Rozpocznij od cichych dźwięków, ale na tyle głośnych, by pies je usłyszał. Jeśli zareaguje na nie spokojnie, nagrodź go ulubionym smakołykiem.
Metody 'pies nakręcony na zabawkę' też próbowałam... :eviltong:Mimo to nic nie pomagało. Jak pisalam wcześniej, moja Megi szczekała czasem na inne psy, toteż użyłam tego. :evil_lol: Będąc na spacerze z Megi i jej koleżanką Bokserką Leną, zaczęłyśmy ćwiczyć różne komendy. Mając w ręku super smakołyk, kazałam Lenie dać głos, i wtedy Megi szczekała, więc ją nagradzałam :evil_lol: I pomogło! :multi: Tyle, że teraz moja sucz 'nauczyła się mówić', i szczeka więcej niż przedtem, no ale to pies, chyba musi się czasem wygadać. ;)
Jak nauczyć mojego psa załatwiać się na dworze? 2011-03-04 19:49:58; Jak nauczyć psa załatwiać się na dworze i to sygnalizować? 2010-12-22 16:52:40; Pytanie dotyczące psa: Jak moge nauczyć 5-cio miesięcznego psa wreszcie załatwiać swoje potrzeby na dworze. ? 2010-02-18 11:47:00; Jak nauczyć psa załatwiać się na dworze? 2012-06
Mija trzeci tydzień Wyzwania Piesologii, w którym uczestnicy uczyli się nowych sztuczek, poznawali nowe zabawki węchowe, poprawiali komunikację ze swoimi psami i wiele wiele więcej. Jeśli chcesz dołączyć do Wyzwania jest jeszcze taka możliwość. Wszystkie informacje i link do zapisów znajdziesz tu. Uczestnicy Wyzwania zmagali się ze sztuczką „główka”. Przy okazji była to okazja, by poznać dwie różne metody uczenia psa – przez wyłapywanie zachowań oraz przez kształtowanie. „Główka” to urocza sztuczka, którą często wykorzystuję podczas robienia psom zdjęć oraz kręcenia kolejnych odcinków Piesologii. Psiak leżąc opiera pysk na podłodze. Jeśli przy tym spojrzy w górę uzyskujemy naprawdę uroczy obrazek 😀 Wyłapywanie W przypadku Wektora nauka tej sztuczki była bardzo prosta, ponieważ udało mi się ją wyłapać. Psy oferują nam całą masę różnych zachowań. Czasem wystarczy uważnie je poobserwować i zacząć nagradzać te, które nam się podobają. Można pod nie podłożyć też oczywiście gest lub komendę słowną. Pies co raz częściej powtarza zachowania, za które dostał nagrodę i w ten sposób szybko uczy się nowych sztuczek. Dokładnie tak było w przypadku Wektora. Podczas warowania sam często opierał pysk o podłogę. Ja podłożyłam pod to zachowanie komendę „główka” i gotowe. Po kilku powtórkach Wektor nauczył się tej sztuczki. Metoda wyłapywania nie jest najłatwiejsza. Wymaga wnikliwej obserwacji psa i cierpliwości. Ciężko też o poprawę dokładności wykonywania danej komendy. Tu lepiej sprawdzi się na przykład naprowadzanie smakołykiem. Jednak wyłapywanie zachowań może dać bardzo fajne rezultaty i dużo frajdy zarówno tobie jak i twojemu psu. Kształtowanie W przypadku Hakera zadanie nie było już tak łatwe. W jego przypadku musiałam więc zastosować inną metodę nauki – kształtowanie. Metoda ta polega na tym, że nagradzamy psa za różne pośrednie zachowania prowadzące do ostatecznej pozycji. To trochę jak zabawa w ciepło zimno, gdzie nagradzamy psa tym bardziej im bliżej jest wykonania sztuczki. W przypadku nauki „główki” podpowiedziałam Hakerowi o co mi chodzi umieszczając zapach smakołyka na podłodze pomiędzy jego przednimi łapami. Ciekawski nos psa dotykał ziemi, by powąchać smakowity zapach. Wykorzystywałam tę okazję zaznaczając głosem (można też zrobić to klikerem) moment, w którym nos Hakera dotykał podłogi i nagradzałam go. Ważne jest by smakołyki podawać psu możliwie nisko tak, by lepiej skojarzył nagrodę z niską pozycją głowy. Po kilku powtórkach wycofałam podpowiedź i Haker sam z siebie zaczął kłaść pysk na podłodze. Kolejnym etapem nauki jest wprowadzenie komendy słownej „główka”. Wypowiadam komendę i czekam na reakcję psa. Jeśli jeszcze nie wie o co mi chodzi podpowiadam mu zapachem. Staram się nigdy nie powtarzać komend. Po kilku powtórkach pies kojarzy sobie słowo „główka” z dotykaniem pyskiem do ziemi i z nagrodą. Mam nadzieję, że ta sztuczka się wam spodoba i że nauczycie jej swoje psiaki. Napiszcie mi w komentarzach czy stosujecie metody wyłapywania i kształtowania w szkoleniu waszych psów i jakich sztuczek udało się wam dzięki tym metodom nauczyć? Pracujemy z użyciem gestów aby nauczyć psa komend - można uczyć nowych komend jak również gestu zakazu wykonywania czynności. Więcej konkretów dowiesz się na lekcji szkoleniowej. Zakres szkolenia psa głuchego trzeba oczywiście przemyśleć i uwzględnić wiek, rasę i predyspozycje psa - oraz nasze własne potrzeby.
Istnieje wiele sposobów na nauczenie i wyegzekwowanie określonego zachowania zwierząt, np. metody tradycyjne, motywujące je do nauki chęcią uniknięcia nieprzyjemnych doznań. Metody te, chociaż ciągle mają swoich zwolenników, ustępują miejsca tzw. pozytywnym metodom szkolenia, które dają niesamowite efekty bez ryzyka utraty naturalnego entuzjazmu psa i chęci współpracy z przewodnikiem. Jedną z możliwości jest szkolenie klikerowe. Metoda klikerowa została opracowana przez trenerów pracujących z delfinami podczas przygotowań do występów w oceanariach. Ze względu na dystans dzielący trenera, który stoi na brzegu, i zwierzę swobodnie pływające w basenie trudno wdrożyć jakiekolwiek bodźce awersyjne. Okazało się jednak, że dzięki użyciu jedynie pozytywnych wzmocnień udaje się nie tylko zachęcić te zwierzęta do pracy z człowiekiem, lecz także wyeliminować zachowania, które są Czym jest kliker? Kliker jest mieszczącym się w dłoni urządzeniem, które po naciśnięciu wydaje charakterystyczny odgłos „klik, klik”, służący jako marker zachowania, które chcemy nagrodzić podczas szkolenia. Metoda klikerowa ściśle nawiązuje do procesu uczenia się zwierząt w naturze – niezależnie od gatunku, w tym człowieka. W niniejszym artykule mowa będzie przede wszystkim o psach. Należy jednak pamiętać, że opisaną metodę można wykorzystać także do szkolenia innych gatunków zwierząt, np. kota lub królika. Jak uczą się psy? Psy, podobnie jak ludzie i wszystkie żywe istoty, uczą się dzięki skojarzeniom. Budulcem naszej rzeczywistości jest łańcuch przyczynowo-skutkowy, zgodnie z którym jedne zdarzenia zapowiadają kolejne. Zwierzęta domowe są świetnymi obserwatorami i bardzo łatwo przychodzi im uczenie się takich związków. Szybko uczą się przewidywać, kiedy zamierzamy je wziąć na spacer, nakarmić czy też zostawić same w domu. Zdradza nas nasze zachowanie tuż przed wykonaniem prostych czynności. Psy doskonale wiedzą, kiedy wychodzimy do pracy na dziewięć godzin, a kiedy idziemy tylko po bułki do sklepu po drugiej stronie ulicy. Bacznie nas obserwują i wiedzą, że przed wyjściem na wiele godzin właścicielka szykuje się w łazience i robi kompletny makijaż, ubiera się, psika perfumami, a kiedy wychodzi na krótko, po prostu wkłada buty i kurtkę oraz szuka kluczy. W naturze uczenie się takich zależności zapewnia przetrwanie i pozwala uniknąć nieprzyjemnych doznań. Warunkowanie klasyczne Uczenie się skojarzeń przebiega na dwóch płaszczyznach. Pierwszą jest warunkowanie klasyczne, podczas którego dochodzi do nawiązania skojarzenia pomiędzy dwoma bodźcami. Na przykład wkładanie butów oznacza spacer, a dźwięk otwieranej lodówki zwiastuje pojawienie się jedzenia. Zjawisko to tłumaczy słynny eksperyment Pawłowa. Naukowiec zauważył, że jeden z mierzonych przez niego parametrów – poziom ślinienia u psów – wyraźnie wzrasta jeszcze przed pojawieniem się jedzenia, na widok samego sygnału zapowiadającego karmienie, np. miski lub osoby karmiącej, bez udziału samego jedzenia. Bodziec, który początkowo nie wpływał na zachowanie, zaczyna je prowokować. Taką reakcję nazwano odruchem bezwarunkowym. Idąc dalej tym tropem, Pawłow zaprojektował eksperyment, w którym podczas podawania jedzenia dołączył bodziec dźwiękowy. Z czasem zauważył, że psy utożsamiają dany dźwięk z jedzeniem i ślinią się w reakcji na dźwięk nawet wtedy, gdy nie towarzyszy temu jedzenie. Warunkowanie instrumentalne Kolejnym aspektem procesu uczenia jest warunkowanie instrumentalne, czyli budowanie skojarzenia pomiędzy zachowaniem a jego konsekwencjami. Możemy zwiększyć prawdopodobieństwo wystąpienia danego zachowania za pomocą wzmocnień lub możemy je zmniejszyć, eliminując oczekiwaną nagrodę czy wprowadzając karę za zachowanie. W rzeczywistości uczenie psów określonych zachowań bardzo rzadko opiera się tylko na wzmocnieniu klasycznym lub instrumentalnym. Zazwyczaj oba procesy dopełniają się nawzajem. Idea klikera bezpośrednio nawiązuje do obu rodzajów uczenia. Na zasadzie warunkowania klasycznego wyrabia się skojarzenie w umyśle psa, że „klik” oznacza nagrodę. Dopiero w następnej kolejności asocjacja ta jest wykorzystana do nauki konkretnego zachowania. Działanie klikera opiera się na założeniu, że wzmocnienie pozytywne wcale nie oznacza jedynie smakołyków lub nagród udzielanych bezpośrednio. Pies podczas szkolenia klikerowego nie pracuje, aby dostać smakołyk – on pracuje, aby usłyszeć klik. Dźwięk ten jest „magicznym sygnałem”, który powoduje, że pies z coraz większą precyzją i dokładnością wykonuje ćwiczenia. Jak to działa? Pierwszym krokiem w szkoleniu psa jest nauczenie go, że za każdym razem, gdy usłyszy „klik”, otrzyma nagrodę. Gdy zwierzę już wie, że „klik” oznacza „zaraz dostanę nagrodę”, można użyć klikera w celu zaznaczenia zachowań, które nam się podobają, a następnie stopniowo kształtować je, podnosząc swoje wymagania i budować coś bardziej złożonego, np. reakcję na komendę. Wyobraźmy sobie, że pies kilka razy usłyszał „klik” (a następnie dostał nagrodę) dokładnie w momencie, w którym akurat przeskakiwał przez przeszkodę. Szybko zacznie skakać w górę w nadziei na kolejne nagrody. W następnej kolejności powinniśmy nauczyć go, że skakanie „działa” tylko wtedy, gdy właściciel powie „hop”. Stopniowo możemy dodawać kolejne warunki, np. klikamy tylko wtedy, gdy pies nie dotknie przeszkody, którą przeskakuje. Należy jasno podkreślić, że dźwięk klikera nie jest użyty jako komenda. Nie jest też dla psa wskazówką, aby zaczął coś robić. Do tego służy komenda słowna lub gest ręką. Dźwięk klikera daje zwierzęciu znać, że zachowanie spodobało się właścicielowi i zasłużył na nagrodę. Nie musimy trzymać się ciągle jedzenia, równie dobrze możemy skojarzyć „klik” z poklepaniem lub podaniem zabawki. Dźwięk klikera staje się wtedy tzw. warunkowym bodźcem wzmacniającym. W psychologii jedzenie, pieszczota lub jakakolwiek inna przyjemność są wzmocnieniem bezwarunkowym – czymś, czego pies pragnie sam z siebie. Dźwięk klikera jest natomiast wzmocnieniem warunkowym, czyli czymś, czego zwierzę na drodze warunkowania klasycznego nauczyło się chcieć. Można w tym miejscu zadać pytanie, dlaczego warunkowy bodziec wzmacniający jest istotny. Wyobraźmy sobie, że uczymy psa wykonywać pojedynczy skok przez przeszkodę bez użycia klikera. Nie jesteśmy w stanie dać mu nagrody podczas skoku. Zatem bez względu na to, jak ten skok będzie wyglądał, pies dostanie nagrodę później lub nie dostanie jej wcale. Pies nie jest w stanie szybko przekonać się, dlaczego raz jest nagradzany za wykonanie tej samej komendy, natomiast za drugim razem już nie. Z kolei po wprowadzeniu sygnału warunkowego jesteśmy w stanie precyzyjnie podkreślić, że podoba nam się zachowanie psa dokładnie w danej chwili, dając mu tym samym precyzyjne wskazówki co do naszych oczekiwań. Dobrze uwarunkowane zwierzę skupia się na wykonaniu zadania, nasłuchując „magicznego dźwięku”, a nie na smaczkach; uruchamia myślenie, a nie uczy się ślepego podążania za smakołykami. Rozpoczęcie pracy z klikerem krok po kroku Początkowo opanowanie klikera może stanowić problem dla właściciela. Wymaga to odpowiedniej koordynacji ruchowej. Szczególnie jeżeli szkolenie odbywa się poza domem, musimy jeszcze umieć opanować psa, którego trzeba dodatkowo prowadzić na smyczy. Dobrze jest w tym celu do klikera doczepić gumkę, którą możemy założyć na nadgarstku jak bransoletkę i mieć do niego szybki dostęp, gdy tylko będzie potrzebny. Dużym ułatwieniem jest specjalna saszetka na smakołyki, którą można dopiąć do paska. Nie musimy wtedy trzymać ich w ręce, a są one zawsze w pogotowiu. Smakołyki powinny być na tyle małe, aby nie było zagrożenia, że pies się nimi naje. Jeżeli pies chętnie zjada swoją karmę, można jej użyć jako nagrody i jeden posiłek zamiast z miski podawać w trakcie szkolenia. W pierwszym kroku uczymy psa, co oznacza „klik” – naciskamy kliker i podajemy smakołyk. Staramy się wykonać tę czynność kilkakrotnie w różnych miejscach, aby nauczyć psa, że kliker obowiązuje wszędzie. W następnej kolejności klikamy i staramy się zbadać reakcję psa. Jeżeli skupia na nas swoją uwagę i z niecierpliwieniem rozgląda się za nagrodą, oznacza to, że kliker stał się warunkowym bodźcem wzmacniającym. Jest to czas, aby podnieść poprzeczkę i wprowadzić nowe oczekiwania. Starajmy się teraz klikać i nagradzać psa tylko wtedy, kiedy pies skupia się na nas i patrzy nam w oczy. Po kilku powtórzeniach pies nie będzie już miał z tym najmniejszego problemu. Jest to świetne ćwiczenie, od którego powinniśmy rozpocząć każdą sesję szkoleniową. Na tym etapie można wypracować z psem dowolne zachowanie, naprowadzając go na to krok po kroku. Metoda ta nazywa się kształtowaniem. Idea przypomina zasadę działania kinematografu, w którym ruchomy obraz przedstawiany jest za pomocą szybko zmieniających się klatek (ujęć obrazów). Wyobraźmy sobie, że chcemy za pomocą kinematografu przedstawić psa, który płynnym ruchem zasłania sobie łapą oczy, jakby czuł się zawstydzony tym, co właśnie zobaczył. Pierwszy obraz przedstawiałby siedzącego psa, na drugim pies miałby już jedną łapę uniesioną w górę, która stopniowo unosiłaby się w kierunku głowy. Wyobrażając sobie to w taki sposób, jesteśmy w stanie zaprojektować każdą sztuczkę i za pomocą klikera naprowadzać psa na zrealizowanie planu kawałek po kawałku czy też klatka po klatce. Można w tym miejscu zadać pytanie, jak nakłonić psa na samym początku do podniesienia ł... Pozostałe 70% treści dostępne jest tylko dla Prenumeratorów Co zyskasz, kupując prenumeratę? 6 wydań czasopisma "Animal Expert" Dostęp do wszystkich archiwalnych numerów czasopisma w wersji elektronicznej Zniżki na konferencje i szkolenia ...i wiele więcej! Sprawdź
5. Behawiorysta Piotr Wojtków w każdym odcinku i dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem, pokazuje krok po kroku, jak przyjemnie i efektywnie ćwiczyć z psem. Oglądaj instruktaże z treningami na portalu John Dog i naucz swojego psa nowych komend i sztuczek.
Nauka komend border collie Jak nauczyć border collie podstawowych komend?Dlaczego warto uczyć psa komend?Czy border collie można nauczyć komend?Co trzeba wiedzieć nim pies przyjdzie do domu?Kiedy najlepiej zacząć naukę komend?O tym musi wiedzieć każdy właścicielNajważniejsze komendyNauka komend krok po krokuJak nauczyć psa wykonywania sztuczek Jak nauczyć border collie podstawowych komend? Pies to nasz towarzysz i przyjaciel, który żyje z nami przez kilkanaście lat. Warto zadbać, by ten czas upłynął w pełnej symbiozie i przyniósł radość obu stronom. Odpowiedzialność za to w całości spoczywa na barkach właściciela. To on musi wykazać się cierpliwością i konsekwencją, a pies odpłaci się wiernością i posłuszeństwem. Wychować można każdego psa bez względu na rasę i wiek. Czasami kundelki wykazują się większą chęcią do wykonywania poleceń niż psy rasowe. Nauka psów dorosłych wymaga zdecydowanie więcej czasu, ponieważ w pierwszej kolejności trzeba wyeliminować złe nawyki i równocześnie kształtować nowe. Dlaczego warto uczyć psa komend? Odpowiedź wydaje się prosta, przyjemnej spaceruje się z psem, który nie ciągnie na smyczy, nie szczeka na przejeżdżające samochody lub inne psy. Wykonywanie komend to także sprawa bezpieczeństwa psa, mamy pewność, że gdy coś go wystraszy, to nie ucieknie lub nie wpadnie pod samochód. Dobrze wychowany pies zapewnia komfort wspólnego przebywania w domu. Pies wie, kiedy jest czas zabawy, a kiedy czas odpoczynku. Nie skacze na gości, nie szczeka, gdy zostanie sam w domu i nie niszczy przedmiotów. Dobrze wychowany pies daje dużo satysfakcji domownikom, ale także sam ma bardzo dobre samopoczucie, bo może często liczyć na pochwałę właściciela lub dodatkową nagrodę. Kto chce mieć jeszcze więcej radości z posiadania psa może uczyć go dodatkowo sztuczek lub chodzić z nim na specjalistyczne szkolenia. Psy bardzo chętnie się uczą, a naukę traktują jak zabawę. Czy border collie można nauczyć komend? Border collie są wręcz predysponowane do nauki posłuszeństwa i nie tylko. Wynika to z ich nieprzeciętnej inteligencji i cech wrodzonych. Wszyscy właściciele tych psów powinni wziąć to pod uwagę, bo choć bordery szybko się uczą, to mają tendencje do niezależności i indywidualizmu. Border collie to owczarki pasterskie wywodzące się z pogranicza Anglii i Szkocji. Wykorzystywane były i nadal są do pilnowania oraz przeprowadzania stad owiec i bydła na pastwiska. Szybkie, zwinne i niezwykle wytrzymałe doskonale wywiązują się ze swoich zadań. Pasterze jednak cenią bordery za niezwykłą inteligencję i samodzielność, porozumiewają się bez słów. Border collie sam wie jak zdyscyplinować nieposłuszne owce i dołączyć je do stada. Ciekawostką jest fakt, że robi to bez szczekania i zbędnego hałasu. Wystarczy, że spojrzy na owcę swoimi bystrymi oczkami lub wskoczy jej na grzbiet i zbłąkane zwierzę wie, że musi potulnie wrócić do stada. Bordery to psy bardzo oddane, które swoją pracą chcą za wszelką cenę zasłużyć na pochwałę swojego właściciela. Z tego właśnie powodu bardzo chętnie się uczą i wykonują wszystkie polecenia. Dla niedoświadczonego właściciela może stwarzać to problemy, ponieważ pies będzie domagał się szkolenia bez ustanku, by zasłużyć na nagrodę. Co trzeba wiedzieć nim pies przyjdzie do domu? Decyzja o sprowadzeniu psa do domu powinna być decyzją bardzo dobrze przemyślaną. Obecność psa w domu daje wiele radości, ale wiąże się to również z wieloma obowiązkami codziennymi i tymi, które będą doraźne, jak np. wizyty u weterynarza na szczepienia lub w razie choroby. Trzeba wyraźnie określić i podzielić zakres obowiązków między domowników. Jeżeli w domu są dzieci, to warto również włączyć je do opieki nad psem. W zależności od wieku może być to dbanie o miskę z wodą, wychodzenie na jeden ze spacerów. Jednak znacznie ważniejszą kwestią jest ustalenie jednolitego i konsekwentnego postępowania wobec psa. Jeżeli pies ma zabronione wchodzenie na łóżko lub fotel, to wszyscy domownicy muszą tego przestrzegać. Bardzo istotne jest także wydawanie komend. Muszą być jednakowo wyrażane przez wszystkich domowników. Nie może być tak, że jeden mówi „siad”, a drugi „siadaj”. W takim przypadku pies traci orientację i nauka trwa znacznie dłużej. Nim pies pojawi się w domu, koniecznie trzeba zadbać o jego wyprawkę, czyli: legowisko, miskę na karmę, miskę na wodę, kilka zabawek, matę lub pieluchy do załatwiania potrzeb. Dzięki tym przedmiotom szczeniak będzie od razu wyznaczone wyznaczone strefy przeznaczone na odpoczynek i spożywanie posiłków. W przypadku dużych mieszkań na początku warto ograniczyć szczeniakowi dostęp do niektórych pomieszczeń, dzięki temu nie będzie czuł się zagubiony. Kiedy najlepiej zacząć naukę komend? Szczeniaka przywozimy do domu z hodowli najczęściej wtedy, gdy ma skończone 2 miesiące. Potrafi jeść już z miski i załatwia swoje potrzeby poza legowiskiem, chociaż robi to jeszcze w sposób niekontrolowany. I to jest czas, kiedy należy zacząć proces wychowywania psa. Przeniesienie szczeniaka w nowe środowisko to dla niego duży stres, trzeba dać mu trochę czasu na aklimatyzację i poznanie nowego środowiska. Nie można go w tym czasie zostawić zupełnie samego, ale też te mogą rzucić się na niego wszyscy domownicy z głaskaniem i przytulaniem. To spowoduje stres i zdezorientowanie szczeniaka. Od początku pobytu psiaka w domu trzeba przyzwyczajać go do imienia. Dzięki temu będzie wiedział, że to o niego chodzi i będzie na nie reagował. Imię musi być wypowiadane jako jeden wyraz, w sposób łagodny. Szczeniak szybko skojarzy imię z własną osobą i będzie na nie reagował. Od początku pobytu szczeniaka w domu należy uczyć szczeniaka zachowania czystości i załatwiania potrzeb w stałym miejscu. Nie jest to łatwe, wymaga od właściciela cierpliwości i starannej obserwacji zachowań szczeniaka. Piesek najczęściej wypróżnia się po przebudzeniu i po zjedzeniu posiłku, to wtedy należy sadzać go na matę lub pieluchę, szybko to skojarzy. Oczywiście na początku zdarzy się, że pies zsika się poza wyznaczonym miejscem. Absolutnie nie wolno go za to karać, najlepiej jest takie miejsce dokładnie wymyć i zdezynfekować, by pies nie wyczuwał zapachu. W miarę możliwości szczeniaka jak najszybciej należy wynosić na dwór w celu załatwienia potrzeb, szybko skojarzy i zacznie sygnalizować potrzebę wyjścia. Oczywiście wiąże się z to częstym wychodzeniem z domu, ale efekty są opłacalne. Właściciele domów mają zadanie ułatwione, natomiast mieszkańcy w miastach muszą zwracać uwagę, by szczeniak do momentu skończenia kwarantanny nie miał styczności z innymi psami. To tylko początki, dalsza nauka dopiero przed właścicielem i przed psem. Ogólnie przyjmuje się, że nauka komend powinna mieć charakter stopniowy, opanowanie jednej pozwala przejść do następnej. Absolutnie nie wolno nic przyśpieszać, pies ćwiczy komendy, a właściciel własną cierpliwość, oczywiście z korzyścią dla obu stron. Po opanowaniu reagowania na imię i kontrolowania załatwiania własnych potrzeb można przejść do następnych etapów: 3 miesiąc – oduczamy psa niepożądanych zachowań za pomocą komend „fuj”, „zostaw”; rozpoczynamy także naukę przychodzenia na zawołanie, 4 miesiące – nauka komend „siad”, „zostań” oraz chodzenia przy nodze, 5 miesiąc – nauka aportowania, 6 miesiąc – można rozpocząć naukę dodatkowych komend. Ucząc psa posłuszeństwa trzeba pamiętać o ciągłym utrwalaniu umiejętności już wcześniej opanowanych przez psa, w przeciwnym wypadku szybko zapomni. O tym musi wiedzieć każdy właściciel Wychowanie i szkolenie psa nie jest trudne, bo psy się bardzo chętnie uczą, ale właściciel musi wykazać się: cierpliwością, konsekwencją, indywidualnym podejściem. W procesie wychowania i szkolenia psa, absolutnie nie można stosować żadnych metod przymusu. Nie tylko nie przynoszą oczekiwanych efektów, ale powodują zmiany w ich psychice, mogą stać się nieufne, lękliwe, a nawet agresywne. To zachowania niepożądane, które mogą spowodować poważne problemy. Najlepszą metodą uczenia psa komend jest nagradzanie, na początku muszą być to smakołyki, potem wystarczy pogłaskanie lub pochwała słowna. Smakołyki zawsze powinny być pod ręką, zarówno na spacerze, jak i w domu. Wystarczy kilka małych dropsów, lepiej by nie była to sucha karma, którą pies dostaje, to ma być nagroda. Właściciele border collie powinni pamiętać, że to psy o niezwykłej inteligencji i ogromnym temperamencie, więc zadania do wykonania trzeba im urozmaicać, by szybko się nie znudziły. Wydawane komendy powinny być krótkie, najlepiej przy użyciu jednego i tego samego słowa. Psy nie rozumieją znaczenia, ale doskonale odczytują ich długość i ton, którym są wydawane. Bordery pod tym względem są wyjątkowe, podobno potrafią zapamiętać aż 1022 słowa i pamiętać je nawet przez 10 lat. Oczywiście warunkiem jest ich utrwalanie. Do nauki komend i szkolenia wystarczy ich kilkadziesiąt. Najważniejsze komendy Aby relacje między domownikami a psem układały się na przyjacielskiej płaszczyźnie, warto nauczyć go wykonywania podstawowych komend. Dzięki temu pies nie będzie sprawiał kłopotu ani w domu, ani na spacerze. Z czasem też nauczy się odczytywania intencji właściciela tylko po jego gestach lub spojrzeniu. Naukę komend należy rozłożyć w czasie i dostosować ją do wieku i indywidualnych predyspozycji psa. Właściciele, którzy nie mają doświadczenia, powinni skorzystać ze szkoleń organizowanych przez zawodowych trenerów. Muszą jednak pamiętać, że w zasadzie jest to instruktaż jak postępować z psem i jakich błędów nie popełniać. Poznane komendy należy później utrwalać w domu. Do podstawowych i najważniejszych komend należą: patrz, siad, nie, leżeć, zostań, noga, daj, zostaw, aport. Oczywiście zamiast nie, można stosować fuj, zamiast noga, do mnie. Ważne, by tych komend nie zmieniać w trakcie szkolenia, bo może spowodować to dezorientację psa. Nauka komend krok po kroku Sukces w nauce komend zależy od właściciela, nie od psa. To właściciel musi wykazać się cierpliwością i konsekwencją. Nauka komend border collie wymaga dodatkowo kreatywności, bo psy tej rasy uczą się bardzo szybko i dlatego też szybko się nudzą. Dla nich najlepszą nagrodą po zakończonym szkoleniu będzie zabawa z panem. Komenda „patrz” jest często lekceważona i pomijana, jest jednak jedną z podstawowych. Uczy szczeniaka, a później psa nawiązywać kontakt wzrokowy z właścicielem. Pozwala to odwrócić uwagę psiaka od niepożądanych bodźców, a w przyszłości porozumiewać się bez słów. Etapy nauki: kucnij i zachęć szczeniaka zapachem smakołyków, skup jego uwagę, wstań i złap spojrzenie psa, gdy popatrzy, nagródź go smakołykiem, stopniowo wydłużaj czas skupienia wzroku psa i nagradzaj go, włącz komendę słowną „patrz”. Ćwiczenie należy rozpocząć w domu, a kiedy pies go opanuje, należy ćwiczyć na spacerze, gdzie działa znacznie więcej bodźców. Komenda „siad” należy do kanonu dobrze wychowanego psa. Etapy nauki: dłoń ze smakołykami umieszczamy nad głową psa i tak nią kierujemy, aż pies usiądzie i nagradzamy, to samo ćwiczenie wykonujemy otwartą dłonią bez smakołyków, oczywiście nagradzamy, kiedy pies opanuje polecenie, dodajemy komendę słowną. Nauka pozostałych komend przebiega bardzo podobnie. Zawsze zaczynamy w domu, gdzie psa nic nie rozprasza. Pożądane zachowanie wywołujemy określonym ruchem ręki, w której znajduje się nagroda. Na początkowym etapie zawsze do psa należy przemawiać bardzo łagodnym głosem, choć pies nie rozumie, to skupia to jego uwagę i buduje więź z właścicielem. Dopiero kiedy pies opanuje wykonywanie poleceń z pomocą smakołyków, włączamy krótką komendę słowną, następnie można włączyć gest dłonią. Jeśli pies opanował wykonywanie komend w domu, należy ćwiczyć je na spacerze. Jest to zadanie znacznie trudniejsze, ponieważ psa rozprasza wiele dodatkowych bodźców, czasami będzie konieczna pomoc dodatkowej osoby, zwłaszcza przy nauce takich komend jak „zostań”, „czekaj”, które wystawiają cierpliwość psa na wielką próbę. Bardzo ważną komendą w edukacji psa jest komenda „fuj”, „nie”, „zostaw”. W domu ogranicza psu teren jego aktywności, np. zabrania wskakiwania na fotele i kanapy, chroni także buty i pantofle przed zniszczeniem. Jednak znacznie większe znaczenie mają podczas pobytu psa na zewnątrz, ponieważ zapewnia mu bezpieczeństwo. Podczas spaceru psa kusi wiele zapachów, które go wabią. Niestety są to bardzo często różnego rodzaju odpadki wyrzucane przez ludzi, kałuże z zastaną wodą. Każde z nich może prowadzić do bardzo ciężkich zatruć. Natychmiastowa reakcja na komendę może uratować zdrowie, a nawet życie psa. Jak nauczyć psa wykonywania sztuczek Border collie to psy, które szybko się uczą, kiedy opanują komendę, to wykonują ją bezbłędnie, by zasłużyć na pochwałę właściciela. Ale oczekują większych wyzwań, bo zawsze są gotowe do pracy. Uwielbiają wszelkiego rodzaju prace węchowe, skomplikowane tory przeszkód. Po okresie nauki i ćwiczeń potrafią z właścicielem porozumiewać się z właścicielem za pomocą wzroku, bez zbędnych słów. Właściciele borderów powinni pamiętać, że psy tej rasy uwielbiają zabawę z frisbee, możliwość latania za talerzem to dla nich największa nagroda. Z tego powodu każdy trening na świeżym powietrzu należy łączyć z frisbee lub nim kończyć. Nauka border collie zajmuje dziennie zaledwie 15-20 minut, to niewiele w porównaniu z efektami, które można osiągnąć. Szkolenie bordera wcale nie musi się wiązać z udziałami w różnego rodzaju konkursach. Bordery uwielbiają aktywność fizyczną, dlatego warto w ogrodzie zorganizować dla psa mały tor przeszkód lub korzystać z publicznych ogródków dla psów. Dzięki temu pies będzie miał możliwość wyładować nadmiar energii i wykazać się inteligencją. Border collie chętnie skaczą przez obręcze, czołgają się w tunelach, chodzą po schodkach i różnego rodzaju równoważniach i pochylniach. W tego typu zawodach są nie do pokonania. Coraz częściej inteligencja i niespożyta energia borderów wykorzystywana jest w celach praktycznych i pożytecznych. Bardzo dobrze radzą sobie jako psy węszące w poszukiwaniu narkotyków, wyrobów tytoniowych, osób znajdujących się pod lawinami lub gruzowiskami. Ich determinacja jest niesamowita, nie zaprzestaną pracy dopóki nie osiągną celu lub właściciel ich nie odwoła. Oczywiście bordery przeznaczone do takich zadań muszą przejść odpowiednie szkolenia, ale bardzo ochoczo w nich uczestniczą i szybko się uczą. Nie ma dla nich zadań nie do wykonania, jest to całkowicie zgodne z ich naturą. Nauka komend border collie nie stanowi większego problemu, uczą się łatwo i bardzo chętnie. Każdy, kto decyduje się na posiadanie psa tej rasy, musi zdawać sobie sprawę, że jest to także w jego interesie. To psy, których energia i inteligencja muszą być ukierunkowane na wykonywanie różnorodnych zadań. Zostawiony sam sobie nigdy nie stanie się psem kanapowym, który prześpi cały dzień, nawet w starszym wieku. Bordery to doskonali i bystrzy obserwatorzy, więc jeżeli będzie się nudził, sam znajdzie sobie zajęcie. Niekoniecznie muszą być one zgodne z oczekiwaniami właściciela. Znudzony border chętnie otworzy wszystkie szafki, lodówkę (raczej jej nie zamknie), a nawet drzwi wyjściowe i uda się na zwiedzanie okolicy. Każdy kto decyduje się na kupno border collie powinien mieć świadomość, że jest to wyjątkowy pies, który daje wiele radości, ale wymaga czasu i zainteresowania. Odpłaci się za to bezgraniczną wiernością i oddaniem. Pod tym względem to zupełnie wyjątkowa rasa, która cieszy się coraz większą popularnością. Aktualizacja 19 maja, 2022
.
  • 9c8x2k3gt6.pages.dev/288
  • 9c8x2k3gt6.pages.dev/191
  • 9c8x2k3gt6.pages.dev/331
  • 9c8x2k3gt6.pages.dev/154
  • 9c8x2k3gt6.pages.dev/323
  • 9c8x2k3gt6.pages.dev/208
  • 9c8x2k3gt6.pages.dev/243
  • 9c8x2k3gt6.pages.dev/204
  • 9c8x2k3gt6.pages.dev/115
  • jak nauczyć psa dawać głos